Jak przygotować się i przetrwać IEM Katowice 2016

Jak przygotować się i przetrwać IEM Katowice 2016

Od początku roku czuję narastające emocje związane z tym, że zbliża się termin najważniejszej imprezy w całym roku jaką dla mnie jest Intel Extreme Masters w Katowicach. Dodatkowo, kilka dni temu rozpoczęła się sprzedaż biletów na to wydarzenie, co tylko podkręciło moje nieokiełznane emocje no i przypomniało o tym, że zeszłoroczny IEM nie był dla mnie tak wspaniały jak bym się tego spodziewała, a to za sprawą tego, że była to pierwsza tak duża impreza esportowa na którą się wybrałam. Dziś, mając jakieś doświadczenie w tym temacie, mam dla Was kilka rad, które może pomogą Wam w tym by IEM pozostawił same wspaniałe wspomnienia, bo przecież zdecydowanie lepiej uczyć się na nie swoich błędach, także zaczynamy!


 

bilety iem katowice 2016

1. Bilety na Intel Extreme Masters!

Żadną tajemnicą nie jest, iż zakup biletu na imprezę to konieczność absolutna. Nie wyobrażam sobie nawet, żeby ktoś mając jakiekolwiek doświadczenia z tamtego roku i widząc, jakie rekordy długości pobijała podspodkowa kolejka mógł pomyśleć nawet, że bez tej przepustki zdoła dostać się do Spodka i zobaczyć interesujące go mecze. Oczywiście mam świadomość tego, że nie każdego stać na taką przyjemność, ale wydaje mi się, że także nie wszystkich stać na to, by spędzić w kolejce oczekujących 9 godzin, po czym wrócić do domu, nie dostając się nawet do środka.

Generalnie bilety na katowicki IEM jest to towar deficytowy – w tym roku ESL postanowiło powielić sytuację i zorganizować ich sprzedaż w dwóch turach. Pierwsza tura ruszyła 18 stycznia
o godzinie 16:00. Próbując logować się do serwisu TicketPro ok godziny 15:30, czekałam w wirtualnej kolejce prawie 10 minut tylko po to by móc wpisać login i hasło i zalogować się do serwisu. Przyznam, że pierwszy raz spotkałam się z czymś takim, ale to zawsze lepsze niż sytuacja gdyby cały serwis nagle przestał działać. Późniejsze problemy z logowaniem sprawiły, że do serwisu „wbiłam się” ok godziny 16:18 kiedy to żaden z karnetów nie był już dostępny (nawet najdroższa opcja „God Mode” za 4000 zł!). Sytuacja ta pokazuje jedynie jak błyskawicznie rośnie zainteresowanie tą imprezą i daje niejako pogląd na to, czy jest szansa dostać się do środka bez zakupu biletu. Dla mnie nie ma, zatem co mają zrobić osoby, które nie załapały się na pierwszą turę sprzedaży?

  • druga tura sprzedaży biletów – rusza 11 lutego o godzinie 16:00. Polecam nastawić pięć alarmów na godzinę przed wyznaczonym startem i zalogować się do serwisu, odświeżając stronę by do godziny zero system nie wylogował Was z powodu bezczynności;

 

  • Brand24 – tak dobrze widzicie i to nie jest żadna kryptoreklama ;) w tamtym roku nie udało mi się kupić biletów w żadnej z (chyba) trzech tur i w końcu straciłam nadzieję, ale mój wspaniały kolega Adrian podzielił się ze mną sztuczką magiczką, którą sam wypróbował. Wpisałam w B24 odpowiednie hasła, a narzędzie co rusz podrzucało mi wątki na forach gdzie obkupieni szczęśliwcy chcieli odsprzedać swoje bilety, w często bardzo rozsądnych cenach. Pisząc „rozsądnych” mam na myśli ceny mocno zbliżone do tych, ustalonych wcześniej przez ESL, bowiem w pewnym bardzo znanym serwisie aukcyjnym na kilka dni przed terminem imprezy karnety osiągały ceny kilkukrotnie przewyższające te standardowe. Kto wykaże się sprytem, nie będzie musiał przepłacać ;)

 

  • konkursy – w tamtym roku widziałam mnóstwo konkursów organizowanych przez znane wszystkim, duże portale growe oraz technologiczne. Pytania najczęściej były dosyć banalnie i wymagały jedynie szczypty kreatywności – jeśli więc nie macie w planach inwestowanie w wejściówki, a dobrze się postaracie i uda Wam się taką wygrać, zostaje Wam w kieszeni od 60 do nawet 150 zł. Warto próbować :)

 

  • działania własne – tym, którym nadal nie uda się zdobyć biletów radzę podjąć działania własne. W mediach społecznościowych funkcjonuje wiele grup tematycznych skupionych także wokół IEMa – można pisać posty, zostawiać namiary – w tamtym roku udało mi się w ten sposób wyłapać trzy wejściówki dla moich znajomych, dosłownie na trzy dni przed terminem imprezy. Dla chcącego nic trudnego!

hotel iem katowice 2016

2. Hotel

Kolejna niezwykle ważna sprawa! W tamtym roku obudziłam się na trochę ponad miesiąc przed datą imprezy, chcąc zarezerwować jakieś fajne miejsce do spania w okolicy Spodka. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że jedyne dostępne hotele to takie, w których za jedną noc trzeba było zapłacić około 700 zł (!!! :D). Do wyboru pozostały także te bardzo mocno oddalone nie tylko od samego miejsca imprezy ale także od miasta, w którym się odbywa. Jeżeli ktoś nie wybiera się na IEM własnym autem, może być to problem – polecam zatem szukać i rezerwować już dziś, ponieważ z tego co się orientowałam, wiele hoteli już teraz nie przyjmuje rezerwacji w tym terminie. Nie każdemu zależy na pięciogwiazdkowych wygodach szczególnie, że większość z nas nie jedzie tam po to, by się wyspać. Cena za noc w bardzo przyzwoitych hostelach waha się w granicy 40/50 zł, więc absolutnie do przeżycia. Protip dla Was – nękajcie recepcjonistów hoteli telefonami, zostawiajcie namiary na siebie prosząc by dzwonili do Was gdyby coś się zwolniło. Z doświadczenia wiem, że naprawdę wiele miejsc w tańszych hotelach zwolniło się na kilka dni przed zeszłoroczną imprezą. Warto zatem walczyć by wypad na IEM nie przerodził się w najbardziej kosztowną imprezę roku.

dojazd iem katowice 2016

3. Podróż na Intel Extreme Masters

Wszystko fajnie, jeżeli posiadacie swoje auto, bądź możecie podczepić się do kogoś znajomego, aby wspólnie udać się do Katowic. Jeżeli zaś nie macie takiego szczęścia – zabukujcie wszelkie pociągi i polskiebusy na długo przed planowaną podróżą bowiem wygląda to bardzo podobnie jak z dostępnością hoteli – po prostu w pewnym momencie okazać się może, że biletów na dane kursy już brak, a Wy nie osiągnęliście jeszcze podstaw teleportacji. Tutaj z pomoca przychodzą wszelkie BlaBlaCary i także wspomniane wyżej grupy tematyczne, które na chwilę przed datą imprezy zalewają posty typu „czy jedzie ktoś z XY do Katowic i ma wolne miejsce..?!”. Śledźcie, zaglądajcie, używajcie B24, bo cóż Wam po zdobytym ostatkiem sił bilecie, skoro nie będzie jak dostać się do samych Katowic?

kolejka iem katowice

4. Kolejka, miejsca siedzące, jedzenie

Nie myślcie sobie, że jak już jakimś cudem udało Wam się kupić bilety, zabukować pokój i dojechać do miejsca docelowego, to cała reszta potoczy się już na luzie. I teraz uwaga – ludzie z biletami także stoją w kolejce! Jest ona po prostu zazwyczaj dużo krótsza i idzie zdecydowanie bardziej sprawnie niż ta, dla osób bez biletów. Numerowane miejsca siedzące przeznaczone są wyłącznie dla osób posiadających karnety VIP (500 zł) oraz bilety „God Mode” (4000 zł), jeśli więc Twoja kieszeń pozwala Ci wyłącznie na opcje z nienumerowanymi miejscami ważnym jest by sporządzić sobie plan imprezy – meczów, które chciałbyś zobaczyć i czaić się na miejsca dużo wcześniej. Pomiędzy meczami następują ogromne rotacje fanów – jedni masowo opuszczają salę, inni chcą się do niej wepchać. Ilość osób, które mogą zmieścić się w Spodku jest oczywiście ograniczona i przy meczach, które cieszyć się będą największą popularnością (VirtusPro?! :D) może okazać się, że nie dostąpimy zaszczytu dostania się do środka, także bardzo dobrym pomysłem jest sporządzenie planu imprezy i najprostsze w świecie „czatowanie”, a później pilnowanie swoich miejsc.

W tamtym roku na miejscu dostępne były także Food Trucki z jedzeniem. Niestety ilość osób krążąca po korytarzach Spodka skutecznie ograniczała możliwość zaczerpnięcia głębszego oddechu, nie myśląc już o tym, by dopchać się do jakiegokolwiek stoiska. Jeżeli więc macie w planach oglądanie meczów ciągiem, pamiętajcie o tym by zaopatrzyć się w kanapki i napoje przed wejściem na widownię. Uczulam na to, gdyż w tamtym roku wszelkie pizzerie i bary w promieniu ok 2 km od Spodka były zapchane po uszy, a zdobycie jakiegoś pożywienia graniczyło z cudem.

Wiem, że te wszystkie protipy mogą wydawać Wam się banalne, ale uwierzcie mi diabeł tkwi w szczegółach i to właśnie od nich zależy czy najlepszą imprezę w roku jaką jest Intel Extreme Masters w Katowicach zobaczycie na żywo, z ogromnej widowni katowickiego Spodka, czy może olewając wszelkie błędy innych, porwiecie się na iście spartańską i nieprzemyślaną wyprawę jak ja w roku 2015, co skończyło się dla mnie oglądaniem ostatniego meczu VirturPro w katowickim pokoju hotelowym, na rozpadającym się laptopie, który w najważniejszych momentach meczu gubił sieć
Wi-Fi, co praktycznie całkowicie uniemożliwiło mi obejrzenie czegokolwiek. Tego Ci nie życzę, dlatego jeśli chcesz by IEM i dla Ciebie był wspaniałym przeżyciem i nie okazał się wielkim zawodem, postaraj zorganizować się wcześniej :)

Słowem końca – będzie mi niezwykle miło zobaczyć chociaż garstkę z Was w pierwszych dniach marca. Dodatkowo, równie miło mi poinformować Was, iż w tym roku do Katowic wybieram się
w charakterze dziennikarza jednego z większych medium internetowych w Polsce – tym bardziej będzie to dla mnie bardzo wyjątkowe wydarzenie..:)

Ciekawi mnie czy byliście na IEMie w tamtym roku? Macie jakieś swoje przemyślenia, spostrzeżenia i dobre rady dla osób, które chętnie wyciągną nauki z popełnionych już błędów?! ;) Dzielcie się nimi, śmiało!

IEM Katowice 2016logo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Adrian Kornaś pisze:

Co do hotelu.

Śląsk jest tak zbudowany, że wszystkie miasta są obok siebie i bardzo sprawnie między nimi działa komunikacja miejska. Na bank łatwo (czyli 1 autobusem i mniej niż 1h) da się dojechać z Chorzowa, Rudy Śląskiej, Zabrza czy Gliwic (te miasta są mi najbliższe więc mówie z całą pewnością, z innych pewnie też się da, ale głowy nie dam). Wystarczy sprawdzić sobie na kzkgop.com rozkład jazdy. Większość autobusów mających w nazwie 800 to autobusy pośpieszne więc na nie warto zwracać uwagę. Bilety kupuje się na strefy które są miastami 1,2 lub 3 i więcej miast, więc też warto spojrzeć na mapę przez ile miast dany autobus jedzie.
W pobliżu spodka są m.in takie przystanki jak Katowice Korfantego, Katowice Mickiewicza, Katowice Sokolska, Katowice Chorzowska (znów pewnie jest ich więcej, ale te akurat znam).

Dzięęęki Adek! Zawsze przydadzą się tipy ludzi, którzy mieszkają blisko bądź na miejscu i mogą coś podpowiedzieć. Ja w tamtym roku miałam hotel dosyć daleko od Spodka, nie znając komunikacji ciężko było mi dojechać na miejsce inaczej niż taksówką, co daje dodatkowe koszty. A jeśli ktoś wcześniej zdoła ogarnąć coś pod Katowicami plus zorientować się co do dojazdu to może być całkiem sprawnie :)

Z Gliwic do Katowic busami KZK GOP 840 lub 870 przez Zabrze, Ruda Śląska, Świętochłowice i Chorzów. Ewentualnie szybkie przewozy regionalne “Inter-Bus”

Adrian Kornaś pisze:

Ważne, żeby nie była to 6, bo co prawda też się dojedzie ale w cenie biletu wliczona 2h podróż przez Górny Śląsk

Aleksander Tatarczyk pisze:

Warto też poznać jakdojade żeby łatwo znaleźć przejazd http://gop.jakdojade.pl/ – we Wrocławiu działa jak złoto.

wnawrocki pisze:

Wyjątkowo w tym roku nie jadę na IEM. Decyzja zapadła po informacji o odbyciu się w tym samym terminie, w tym samym miejscu mYT. Po przygodach na PGA z tego typu imprezą wiem, że będzie strasznie. Bilety są droższe niż w zeszłym roku i dwa lata temu. W końcu termin pierwszej tury sprzedaży biletów to jakiś żart. Na początku grudnia w latach wcześniejszych kupowałem zwykle bilety i już wtedy był problem z rezerwacją hotelu. Robienie tego na końcu stycznia graniczy z cudem.

Co do samej organizacji… Prawdopodobnie i tak nie każdy zobaczy swoje ulubione drużyny na żywo. Jaki sens jest wejść na halę o godzinie 10, aby zobaczyć mecz o godzinie 17?! Chodzi o to, żeby sobie pospacerować po spodku, zobaczyć co się dzieje itd.

Co do hoteli polecam Marysin Dwór na Załęziu. Dojazd pociągiem w obie strony (na główny w Kato) około 4-5min. Stacja na Załęziu jest na wprost hotelu. Cena w miarę rozsądna, dobre jedzonko (śniadania) i elegancko w pokojach.

Cieszę się że Brand24 mógł pomoc ;)

Pamiętam tamten moment, bo byłem na tym zjeździe i muszę powiedzieć, że jeden z najciekawszych w historii.