W marcu jak w garncu – czyli wydarzenia miesiąca!

W marcu jak w garncu – czyli wydarzenia miesiąca!

Marzec już za pasem z czego bardzo się cieszę, bo nie ukrywam, że dwa pierwsze miesiące tego roku nie obfitowały raczej u mnie w żadne ekscytacje, jeżeli chodzi o gry. Dobrze, że ilość pracy chociaż przerosła moje oczekiwania, bo tak, nie wiedziałabym co zrobić z nadmiarem wolnego czasu i nie daj boże nie było by już wymówek by nie wrócić na siłownię ;) Na szczęście koszmar ten ma się już ku końcowi, bo nastał miesiąc tłusty po czasie posuchy. Oto w marcu oczekuję na przynajmniej dwa nowe tytuły, przynajmniej jedną grubą aktualizację, a już na pewno na zbliżającą się wielkimi krokami imprezę Intel Extreme Masters. No to lecimy :)

Ori and the Blind Forest – 11.03.2015 (światowa)

Mało grywam w platformówki, jakoś wydają mi się one domeną konsol, a domowe PS3 już dawno pokrywa kilometr kurzu – na tą natomiast czekam niecierpliwie. Ori and the Blind Forest to dwuwymiarowa gra platformowa w której wcielamy się w malutkiego stworka – ducha lasu a przemierzając kolejne poziomy i pokonując przy tym wiele różnorodnych i czasem dosyć skomplikowanych przeszkód rozwijamy jego umiejętności i odkrywamy kolejne wątki fabularne dotyczące głównego bohatera. Oglądając trailary i gameplaye tej gry mam wrażenie, że patrzę na małe dzieło sztuki. Jak dla mnie w tym momencie nieco zaciera się granica gry komputerowej i namacalnego uczestnictwa w przygodzie. A może tak po prostu wyglądają teraz gry a to ja przyzwyczajona jestem do skąpego interfejsu CG:SO ;) No ale zobaczcie sami (gameplay niestety z xboxa ;)):

Zarówno udźwiękowienie jak i szata graficzna są tak współgrające i urocze, że nie mogę odmówić sobie przyjemności uczestniczenia w tej historii. Patrząc na ten obrazek czuję się jak w magicznym świecie – i mam nadzieję, że nie tylko kobieca część graczy będzie umiała to docenić. Gra ma wyraźnie zarysowany element RPG – bohater posiada dosyć rozbudowane drzewko umiejętności, co mam nadzieję w sposób znaczący wpłynie na jej właściwości uzależniające. Do światowej premiery gry niecały tydzień, więc można szykować już zagraniczną walutę, bo data oficjalnej premiery w Polsce jest niestety nadal nieznana.

Sid Meier’s Starships – 12.03.2015

To, że jestem ogromną fanką produkcji Sida Meiera wiedzą już chyba wszyscy. Chociaż ostatnia odsłona Civilization Beyond Earth nieco mnie rozczarowała, to i tak mocno kibicuję następnej kosmicznej wersji budowania imperium. Najwyraźniej mam jakąś słabość do turówek i snucia szeroko zakrojonych na przyszłość planów. W grze zarządzać będziemy flotą zaawansowanych statków kosmicznych – podczas rozgrywki pojawiać się będą różnorodne zadania, które oczywiście musimy wykonać by dalej się rozwijać. Niby schemat mocno zbliżony do serii Civilization, ale w Starship mocny nacisk kładzie się na samą walkę i ochronę przejętych terenów, co dla mnie osobiście jest bardzo fajne w Cywilizacji bowiem zdarzało się niejednokrotnie przejść całą rozgrywkę bez prowadzenia jakiejkolwiek wojny. Grafika dosyć minimalistyczna jednak mnie w tym wypadku raczej to nie przeszkadza – mam nadzieję, że chwilę się nad nią zatrzymam. Co ważne gra będzie dostępna także na iPada. Króciutki gameplay:

 

 

Intel Extreme Masters – 14.03.2015

Mam nadzieję, że fun ze SM Starships potrwa przynajmniej kilka dni i na chwilę przed przyjazdem do Katowic pozwoli mi odwrócić uwagę od tego jak bardzo nie mogę doczekać się tej imprezy. Do Katowic wyruszam (dopiero) w sobotę rano także czekają mnie dwa wspaniałe dni pośród ludzi mających jak mniemam dosyć zbieżne z moimi zainteresowania ;) Mam nadzieję spotkać wiele osób które znam z szeroko pojętych internetów, także od tygodnia ćwiczę już wszelkie możliwe pozy i uśmiechy. Uwielbiam poznawać ludzi, których teoretycznie znam jedynie z wizerunku na avatarze. Zabieram także kilogramy melisy, bo nie paść trupem na meczach Virtus Pro – w tamtym roku siedziałam z oczami wlepionymi w monitor przez kila dni w domu w takich emocjach, więc nie wyobrażam sobie co będzie działo się tam na trybunach. No chyba, że pójdzie im tak, że w sobotę już nie zagrają. W każdym razie, będzie się działo.

Pillars of Eternity – 26.03.2015

Niestety po IEM czeka mnie dłuższa przerwa jeżeli chodzi o nowości, mam nadzieję w niej mocniej ograć Starships, bo dwa dni przed wyjazdem to zdecydowanie za mało. 26 marca zaś wychodzi jedna z najważniejszych dla mnie gier tego roku – Pillars of Eternity. Jak bardzo mocno nie cierpię na igraniu z sentymentem graczy tak w tym przypadku czuję, że sama dałam się na niego złapać – seria Baldur’s Gate i gry takie jak Planescape Torment czy Icewind Dale bowiem otworzyły nowy rozdział w moim graniu i nie dość, że sprawiły mi tyle radości (przede wszystkim Baldur’s Gate)  co naprawdę niewiele gier, to jeszcze zostawiły we mnie wiele sentymentu do tego typu produkcji z co by nie mówić dosyć pobłażliwie potraktowaną grafiką. Mam nadzieję na delektowanie się świetną historią i przeszukiwanie wszelkich skrytek w trakcie mozolnego rozwoju postaci. Mam ogromne oczekiwania co do tego tytułu i nie dopuszczam do siebie myśli, że mogę się zawieść. Zresztą, nie chce Wam się zagrać patrząc na to:

Worlds of Magic – 19.03.015

No i ostatnim większym wydarzeniem marcowym, ale równie godnym uwagi, jest premiera gry Worlds of Magic, a godna uwagi z dwóch powodów. Pierwszym jest taki, że gra wyprodukowana jest przez polskie studio – Wastelands Interactive a ja jakoś mocno z natury Polakom kibicuję. Drugim jest fakt, że tytuł ten także mocno uderza w sentymentalną nutę, bo nieodparcie kojarzy mi się z serią Heroes (w hybrydzie z Civilization!) i nie tylko trybem walki ale także kartą miasta, sposobem rekrutowania jednostek, księgą czarów i.. większością znanych mi już z tej serii rozwiązań, co jednak absolutnie nie znaczy, że Worlds od Magic będzie jakimś odgrzewanym kotletem. Premiera całkiem niedługo więc polecam solidarnie przekonać się na własnej skórze ;)

Nie sposób nie wspomnieć także o dużej aktualizacji do Diablo III w które nota bene ciągle gram – maksuje kolejne postacie sezonowe a ostatnimi czasy ćwiczę także cierpliwość na postaci hardcorowej, już czuję jaka będę zła, jak zginę ;) Aktualizacja jak aktualizacja – jeszcze więcej nowych itemów, zestawów, zmian w mechanikach postaci, dodatkowe mapy do Szczelin Nefalemów.. czyli kolejne powody, by grać w Diablo – chociaż przyznam szczerze, że od dodatku Reaper of Souls w sumie nadal nie przestałam ;)

Na koniec napiszę jeszcze, że ma swoim profilu facebook Michał Górecki napisał woczoraj, że “udało mu się wreszcie odkryć receptę na notki blogowe, które mają szansę być bardzo popularne – to takie poniżej 5 tys znaków” – moja jak zwykle się na to nie łapie, więc jeżeli zawsze czytasz początek i koniec, to zostaw chociaż lajka pod notką :) Do zobaczenia na IEM!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kamil Szkup pisze:

Mam już klepnięty nocleg w Kato, zatem możemy już w głowach rysować trasy od baru do baru, bo po rozgrywkach prosów trzeba będzie wyczarować ;). Też nie mogę doczekać się PoE (śledzę ten projekt od pierwszego newsa). Daj znać, gdy padnie twoja hardcoreowa postać z D3 – może zagramy razem od początku w trybie permadeath ^_~.

No i pięknie :) Ja zastanawiam się grubo co zrobić z moim pierwszym w życiu okołopostnym postanowieniem nie picia alkoholu :P Też wymyśliłam ;)

Jeżeli chodzi o Diablo, to myślę, że stanie się to w ten weekend, bo mam więcej czasu na nadrabianie zaległości głowo piśmienniczych, więc na pewno się poskarżę ;)

Michał pisze:

Nie mogę się doczekać transmisji w sieci, niestety nie będę mógł oglądać na żywo, może za rok będzie okazja ;)
Dobry wpis :)

Pamiętam jak rok temu siedziałam bite kilkanaście godzin i przeżywałam :) Szkoda, że Cię nie będzie, mam nadzieję, że za rok się uda i może się znajdziemy w tłumie wtedy :)
Dziękuję! :)

Michał pisze:

Miałem to samo, kilkanaście godzin przed komputerem, przeważnie pojedynki StarCrafta II, a po nich rozgrywałem swoje mecze. :)
Mam wielką nadzieję, że za rok się uda:)

Ja, wstyd się przyznać, ale SC2 ani nie ograłam ani za bardzo się nie jaram :P To jedyny chyba tytuł Blizzarda taki, ale posypałam głowę popiołem i do 4 w nocy dziś łupałam kampanię na jakimś testowym darmowym tygodniu :P :)

Michał pisze:

Jak Twoje wrażenia z kampanii? ;) Byłem przekonany, że u Ciebie to wręcz niemożliwe, żebyś nie grała w SC2 :P Co do mnie, to czekam na ostatnią część Kampanii :)

Na razie się rozkręca, dawkuję sobie przyjemności :) Niestety CS to w jedyna gra Blizzarda potraktowana przeze mnie po macoszemu trochę, jakoś nigdy głębiej się w nią nie wkręcałam, w sumie nie wiem czemu :P Wiem, że wstyd trochę, więc mam mocne postanowienie nadrabiania :)

Michał pisze:

A grałaś w część pierwszą i Brood War? Tam jest niesamowita historia, w drugiej części dużo dają przerywniki filmowe, jak to u Blizzarda, poziom bardzo wysoki :)
Ja muszę się w końcu zabrać za Diablo :P

Nie grałam właśnie :P Dlatego wstyd x 2 no i obowiązkowa pozycja do nadrobienia, bo to w sumie jedyna gra Blizzarda, w którą nie grałam ;) No koniecznie! Teraz jeszcze ta aktualizacja 2.2.0 wychodzi, jeszcze więcej przedmiotów, ochów i achów, trzeba farmić! ;)

Michał pisze:

Jak wrażenia po IEM? ;) Teraz mam przerwę w SCII, przyznaje że wciągnęła mnie trochę zabawa w burmistrza ;)

Jutro/środa wrzucę opis przygód i frustracji :P

Michał pisze:

Czekam z niecierpliwością ;)